Następnego dnia rano obudził ją cichy dźwięk sms'a. Była już dziesiąta. Słońce za wszelką cenę próbowało wedrzeć się do pokoju przez zasłonięte rolety, a w powietrzu unosił się słodki zapach naleśników. Majka niechętnie wysunęła rękę i chwyciła telefon. Na ekranie pojawiło się pięć nowych wiadomości od Adama. Chłopak był strasznie miły i zabawny. Gdy odczytała sms'y na jej twarzy pojawił się uśmiech, co do tej pory było niecodziennym widokiem, zwłaszcza rano. Dziewczyna z żalem opuściła łóżko i skierowała swoje kroki do łazienki. Po przebraniu się w świeże ubrania, nałożenia odpowiedniej ilości kosmetyków i zrobieniu innych porannych czynności, była już gotowa, by zacząć kolejny dzień. Skierowała się w stronę schodów na parter. Po przemierzeniu paru schodków, po raz kolejny usłyszała dźwięk wiadomości. Wyciągnęła telefon i wyświetliła sms'a. Nagle usłyszała huk, a po chwili przeszył ją ból. Potem była już tylko ciemność.
**
Te wszystkie głosy i szmery wprawiały ją w okropny nastrój. Wszystko było takie białe i sterylne. Okropne, oślepiające światło bijące po oczach dziewczyny było wręcz nie do zniesienia. Wokoło ludzie w białych fartuchach, jeden z nich był nad nią pochylony. Co on robił? Kim on, do cholery, jest?! W dodatku ten ból głowy.. Starała się podnieść i rozejrzeć się wokół, ale nie dała rady. Co się stało? I gdzie ona jest? Kim ona jest?
To musiał być sen. Poczuła lekkie ukłucie na nadgarstku. W jednej chwili wszystko się rozmyło..
To musiał być sen. Poczuła lekkie ukłucie na nadgarstku. W jednej chwili wszystko się rozmyło..
***
Oczami Majki
Gdy ponownie się ocknęłam, leżałam na łóżku. Co prawda, nie było ono szczególnie wygodne, no ale cóż. Obok łóżka ustawione były dwa krzesła. Na jednym siedziała kobieta, była po trzydziestce, a w jej oczach widać było smutek. Obok niej siedział chłopak. Chyba jest w moim wieku. Siedział zgarbiony i patrzył przed siebie, na ścianę, jakby odcięty od świata. Co łączy go i tą kobietę? I czemu on trzyma moją rękę?! Cóż, jest to równie dziwne, co miłe. Z resztą nie mam wyboru, prawie nie czuję ręki.
Przeniosłam wzrok na kobietę. Miała zmarszczone czoło, najwyraźniej nad czymś myślała. W pewnej chwili nasze spojrzenia się spotkały. W ciągu sekundy, we wcześniej przepełnionych smutkiem oczach kobiety, zatańczyły ogniki, a na twarz wkradł się uśmiech, sięgający niemalże do uszu.
Kobieta natychmiast zerwała się z krzesła i zaczęła wołać jakiegoś lekarza. Zdezorientowany chłopak spojrzał mi głęboko w oczy, uśmiechnął się i uścisnął lekko moją rękę. Poczułam, jak po moim ciele przeszły ciarki. Nie mam pojęcia, czemu tak zareagowałam, nie kontrolowałam tego. Do łóżka podbiegł lekarz, wyjął z kieszeni małą latarkę i zaczął świecić mi w oczy. Następnie zawołał pielęgniarkę. Po chwili podszedł do kobiety i powiedział tonem, jakby gratulował jej wygranej na loterii -
"Obudziła się "
Przeniosłam wzrok na kobietę. Miała zmarszczone czoło, najwyraźniej nad czymś myślała. W pewnej chwili nasze spojrzenia się spotkały. W ciągu sekundy, we wcześniej przepełnionych smutkiem oczach kobiety, zatańczyły ogniki, a na twarz wkradł się uśmiech, sięgający niemalże do uszu.
Kobieta natychmiast zerwała się z krzesła i zaczęła wołać jakiegoś lekarza. Zdezorientowany chłopak spojrzał mi głęboko w oczy, uśmiechnął się i uścisnął lekko moją rękę. Poczułam, jak po moim ciele przeszły ciarki. Nie mam pojęcia, czemu tak zareagowałam, nie kontrolowałam tego. Do łóżka podbiegł lekarz, wyjął z kieszeni małą latarkę i zaczął świecić mi w oczy. Następnie zawołał pielęgniarkę. Po chwili podszedł do kobiety i powiedział tonem, jakby gratulował jej wygranej na loterii -
"Obudziła się "