piątek, 24 lipca 2015

Rozdział II - Nareszcie




"Hej. 
Wiem, że jestem jedną z wielu osób,
które piszą do Ciebie takie wiadomości.
Przepraszam, że zabieram ci czas, 
ale chciałabym opowiedzieć ci moją historię.
Dopóki nie zaczęłam Cię oglądać, 
moje życie było denne, nudne i banalne.
A wszystko przez to, że moi przyjaciele 
zostawili mnie kiedy zmarł mój tata.
Nie chcę Cię zanudzać,
więc pominę ten wątek.
Tak bardzo żałuję, że ne poznałam
Cię wcześniej. Miałabym okazję
pojechać z Tobą na obóz,
ale obiecuje Ci, że za rok
na pewno się tam spotkamy.
Będę do tego dążyć i wierzę, że osiągnę swój cel.
Chciałabym Ci podziękować za to, 
że zmieniłeś moje podejście
do świata.
Dzisiaj jest dzień moich urodzin, 
podejrzewam, że byłabym
w lepszym humorze, ale moja była przyjaciółka
znowu mnie skrzywdziła i to przez to, że zaczęłam
być szczęśliwa.
 Dzięki Tobie.

                              Sam fakt, że do Ciebie napisałam czyni mnie najszczęśliwszą osobą na świecie, ale                              jeżeli znalazłbyś chwile czasu proszę, odpisz mi chociaż ,, hej" a to będą           najpiękniejsze urodziny w moim życiu.
                                                                   Jeszcze raz dziękuje że jesteś i pozdrawiam 
                                                                                                                               M. "


   Po tym liście Maja poczuła ulgę, ale dalej miała nadzieję, że idol odpisze jej chociaż jedno słowo.
Niespodziewanie kilka minut po północy dostała wiadomość o treści: 

,, Hej bardzo przepraszam,
że nie odpisałem Ci wcześniej, ale dopiero teraz
odczytałem tą wiadomość. 
Bardzo miło czyta mi się takie słowa,
chociaż jest to dziwne 
uczucie być dla kogoś idolem.
Mimo że trochę spóźnione,ale życzę Wszystkiego Najlepszego.
Mam nadzieję, że Twoje problemy
rozwiążą się szybko :) 
Do zobaczenia za rok na obozie, 
będę czekał"


    Ta wiadomość przyprawiła Maję o ciarki, nie spodziewała się, że jej idol okażę się aż tak wspaniałym człowiekiem. Teraz wiedziała, że musi zrobić wszystko, aby pojechać na ten obóz.
 Przyszedł najwyższy czas, aby porozmawiać z mamą co sądzi o obozie. Z tym akurat nie było problemu, mama była wręcz zadowolona, że córka pozna kogoś z kim mogłaby się wreszcie zaprzyjaźnić.
Rok szkolny minął dosyć szybko, ponieważ ona cały czas myślała tylko o jednym.
    

   Całą podróż spędziła w ogromnym stresie, rozmyślała jak ma zagadać do Naruciaka. 
Kiedy dojechała na miejsce szybko zapoznała się z wieloma osobami. Po kilku dniach spędzonych w ciągłym oczekiwaniu, czas spotkania z chłopakiem wreszcie nadszedł. Pierwsze co zobaczyła to tłum ludzi stojących na około Adama. Zawahała się trochę, ponieważ nie wiedziała co ma mu powiedzieć. Wszystkie myśli, które zebrała wcześniej nagle uciekły z jej głowy. Ale wtedy uświadomiła sobie, że taka okazja nigdy może się nie powtórzyć. Nabrała odwagi i podeszła. Po niecierpliwym oczekiwaniu w końcu nadeszła jej kolej. Nagle stało się coś nieoczekiwanego. Majka zaczęła płakać i nawet nie wiedziała dlaczego. Nie mogła powstrzymać łez. Naruciak kiedy tylko zobaczył jej reakcję natychmiast podszedł do niej i ją przytulił, lecz ona dalej ryczała jak bóbr. W uścisku stali jeszcze przez chwilę, a Adam poprosił ją żeby poczekała na niego z boku. Maja czuła się wniebowzięta. Była najszczęśliwszą osobą na ziemi. Kiedy wszyscy mieli już wymarzone zdjęcie z idolem, on podszedł do niej i zapytał co było powodem jej reakcji. 
- Pamiętasz tę wiadomość którą dostałeś 15 września ubiegłego roku?- zapytała.
- Tak, coś mi świta. Ale zaraz.. skąd o tym wiesz?
- Ponieważ ta wiadomość była ode mnie. Cały rok czekałam na to spotkanie, a kiedy już się wydarzyło, po prostu nie potrafiłam powstrzymać łez. Sama nie wiem dlaczego. Ale jedno wiem na pewno- to jest drugi najlepszy dzień mojego życia. Pierwszy to ten, w którym odpisałeś na moją wiadomość... Sam widzisz, że wszystkie pozytywne zdarzenia w moim życiu dzieją się za twoją sprawą. - mówiła Maja, dalej płacząc.
- Wow, jestem  strasznie zaskoczony. Widziałem i słyszałem już wiele na mój temat, ale nigdy czegoś takiego. No, nie płacz już.- powiedział wycierając łzy z twarzy dziewczyny i tuląc ją do siebie.
- Czy teraz mogę już powiedzieć, że Cię kocham? 
Ale on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się znacząco. To wystarczyło, aby Maja zrozumiała o co chodzi. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz